Jako przedsiębiorcy musimy pamiętać o wielu obowiązkach, które na nas ciążą. Wśród nich znajduje się między innymi złożenie zeznania podatkowego. Jeśli nie dokonamy tego we właściwym czasie, czekają nas prawne konsekwencje. Odpowiedzialności karnej unikniemy jednak poprzez „czynny żal”.
„Czynny żal” – definicja
To uregulowany prawnie przywilej dla podatników. Polega on na zawiadomieniu organu podatkowego o tym, jakich przewinień dopuściliśmy się w trakcie składania PIT-u. Treści konieczne dla tego dokumentu opisane zostały w artykule 16. kodeksu karnego skarbowego.
Złożenie druku wyrażającego nasz „czynny żal” będzie skutkowało tym, że nie zostaniemy ukarani za popełnienie przestępstwa lub wykroczenia skarbowego. Wiadomo jednak, że o błędzie musimy poinformować organ ścigania. Konieczne jest także, by uiścić należności publicznoprawne ciążące na nas z uwagi na zaistniały proceder.
Odpowiednio wypełnione druki należy złożyć we właściwym czasie
Pismo, o którym mowa, musi mieć odpowiednią formę. Najlepiej będzie wtedy, gdy postąpimy zgodnie z tym, co zawarte zostało w gotowych formularzach, które są dostępne w Internecie. Istnieje jednak możliwość sporządzenia protokołu w trakcie wizyty w urzędzie. Trzeba jednak pamiętać, że musi on spełniać określone wymogi.
Czynny żal – kiedy będzie nieskuteczny?
Pismo będzie uznane za nieskuteczne z kilku powodów. Po pierwsze, nie będzie nam pomocne wtedy, gdy organ ścigania ma już w posiadaniu dokument, który poświadcza, że dokonaliśmy przestępstwa skarbowego. Po drugie, nie unikniemy konsekwencji wtedy, kiedy odpowiednie służby rozpoczęły już wdrażanie swoich czynności. Nie będziemy mieć podstaw do ulg szczególnie w sytuacji, w której przeszukanie w firmie doprowadziło do ujawnienia dowodów na popełnienie przez nas przestępstwa.
Kto nie może liczyć na skorzystanie z „czynnego żalu”?
Musimy zdać sobie sprawę z tego, że nie zawsze można liczyć na złagodzenie sankcji prawnych. Wiadomo, że przywilej ten odbiera sobie przedsiębiorca, który kieruje wykonaniem tego czynu zabronionego. Życie utrudni sobie również ten, kto przymusi do czynu zabronionego osoby od siebie zależne.
Zrozumiałe jest i to, że nie będzie dla takiej osoby czynników łagodzących w kilku innych okolicznościach. Na przykład takich, gdy zorganizował on grupę, która stworzona została w celu popełnienia przestępstwa skarbowego. Nie uniknie się odpowiedzialności także wtedy, gdy nakłaniano inne osoby do popełnienia opisywanego przestępstwa.
Co uwzględnić w piśmie?
Warto pamiętać o tym, że w piśmie urzędowym, które sporządzimy, jedne informacje są konieczne, inne – zbędne. Ważne jest przede wszystkim to, by dokładnie opisać czyn, który został przez nas popełniony. Ponadto należy także dopilnować, by pismo trafiło do urzędu odpowiednio wcześnie, jeszcze przed podjęciem właściwych, urzędowych procedur karnych.
Nieistotne jest jednak to, byśmy opisywali przyczyny zaistnienia danej sytuacji. Urzędników nie będzie też interesowało, przeciw któremu dokładnie przepisowi prawa wystąpiliśmy. Nie musimy więc prosić ekspertów o pomoc w sporządzeniu pisma.
Uwzględnijmy jednak wszystko to, co musi znaleźć się w zwykłym dokumencie urzędowym. Konieczne jest więc wpisanie naszych danych, adresata pisma (powinien nim być Naczelnik Urzędu Skarbowego) i opisu czynu, którego dokonaliśmy. Uwzględnijmy także wszystkie istotne okoliczności związane z zaistniałą sytuacją. Jeśli ktoś oprócz nas brał udział w poświadczeniu nieprawdy – zaznaczmy to w omawianym dokumencie.
Zwróćmy uwagę na to, czy poczyniliśmy jakieś kroki mające na celu naprawienie błędu. Jeśli tego nie zrobiliśmy – określmy termin, w którym zostanie to uregulowane. Warto także podkreślić (o ile to zgodne z prawdą), że taka sytuacja ma charakter incydentalny. Niewykluczone, że wtedy nasza sprawa zostanie rozwiązana tak, byśmy mieli więcej czasu na naprawienie poczynionych szkód.
Jako przedsiębiorcy mamy prawo popełnić błąd. Ważne jest jednak, by w porę się do niego przyznać. Składając odpowiednie wyjaśnienia – zgodnie z tym, co opisaliśmy w artykule – unikniemy dalszych problemów.