Portale społecznościowe pełnią w dzisiejszych czasach niezwykle ważną rolę. Pozwalają nie tylko w prosty sposób wypowiedzieć się na najbardziej palące dziś tematy. Umożliwiają również odnalezienie nowych znajomości. Jedne bazują na obrazach (fotografiach i grafikach), inne na tekście. Do tej drugiej grupy zalicza się przede wszystkim znany wszystkim Twitter. Jak powstał i jakie zmiany czekają go w najbliższej przyszłości?
Twitter – na czym to polega?
Portal umożliwia swoim użytkownikom tworzenie mikroblogów. Każdy, kto zarejestruje się w serwisie, może tworzyć i odczytywać tweety. To krótkie wiadomości o objętości maksymalnie 140 znaków. Opublikowany wpis daje reszcie społeczności szansę na to, aby odczytać wiadomość, która widnieje na stronie profilowej każdego z użytkowników. By móc to jednak zrobić, trzeba zawrzeć internetową znajomość. Właśnie ona jest przepustką do śledzenia zamieszczanych na stronach portalu wiadomości wygenerowanych przez danego autora.
Dodajmy jeszcze, że opisywany portal umożliwia nam tagowanie wpisów. Oznacza to, że przy każdym z nich można postawić znak kratki (#), który z każdego pojedynczego nawet słowa czyni tag. On umożliwia zlokalizowanie treści o danej tematyce w całej magmie różnorodnych publikacji. Służy on także do odpisywania wybranemu przez nas użytkownikowi. Takie właśnie tweetowanie (ang. ćwierkanie) stało się niezwykle modne. Kto jest ojcem tego internetowego wynalazku?
Historia portalu
Twórcą portalu jest Jack Dorsey. To ten człowiek w dniu 21 marca 2006 roku wpadł na ten kapitalny pomysł. W realizacji projektu pomogli mu Ev Williams i Biz Stone. Właśnie ta trójka odpowiedzialna była za powstanie start-upu o nazwie Odeo.
Zespół nie miał jednak prostego zadania. Ich witryna wielokrotnie padała ofiarą hakerów, którzy zakłócali jej pracę. Trzy najważniejsze i najbardziej dotkliwe ataki miały miejsce w 2009 roku. Nie przeszkodziło to jednak w tym, by spółka Twitter Inc. weszła na nowojorską giełdę. Obrazuje to jedynie, jak prężnie rozwijała się przez cały czas swojej działalności.
Trzeba mieć jednak na uwadze to, że nie jest ona jedyną popularną witryną funkcjonującą w cyberprzestrzeni. Zmaga się bowiem z ogromną konkurencją ze strony takich potęg jak Facebook, Instagram czy Snapchat. Nic dziwnego w tym, że ostatnimi czasy boryka się z niemałymi problemami. Na czym polegają?
Twitter zmienia właściciela
Portal służący do ćwierkania zaskarbił sobie sympatię milionów użytkowników na całym świecie. Niestety w dobie miażdżącej konkurencji, przede wszystkim ze strony Snapchata, radzi sobie coraz gorzej. Sygnałem pogarszającej się formy jest przede wszystkim stagnacja ze strony moderatorów serwisu. Od pewnego czasu zaniedbują oni to, by nieustannie rozwijać znaną na całym świecie witrynę. Jakie to ma znaczenie?
Ogromne, bo w świecie najnowszych technologii i nieustannego postępu w dziedzinie rozwiązań IT, ten kto się nie rozwija – znika z Internetu. Na szczęście można mieć pewność, że ten scenariusz nie urzeczywistni się w przypadku opisywanej firmy. Ratunkiem dla niej będzie… Google. Tak, właśnie ten internetowy potentat zostanie najprawdopodobniej właścicielem serwisu z logiem niebieskiego ptaka. Taki scenariusz stanie się faktem najprawdopodobniej z końcem 2016 roku.
Wielu martwi jednak to, że gigant z Mountain View wprowadzi w znanym serwisie zbyt daleko idące zmiany. Niektóre, związane z dodatkowymi funkcjami, byłyby oczywiście pożądane, ale niewielu jest przeciwników zbyt daleko idących zmian. Według nich jedyne, co mogłoby zostać ulepszone, to ilość dostępnych znaków. Nie do końca jednak wiadomo, w jakim kierunku pójdą planowane zmiany. Mało tego. Niektórzy komentatorzy zaprzeczają nawet temu, by miało dojść do przejęcia.
Wygląda więc na to, że ta głośna sprawa nie została jeszcze ostatecznie uregulowana. Nie jest wykluczone, że będziemy obserwatorami wyścigu o wykupienie akcji spółki Twister Inc. Będą starać się o to, oprócz Google, takie firmy jak Apple, Disney i Salesforce.
Jaki ostatecznie będzie los serwisu Twitter.com? O tym przekonamy się w ciągu najbliższych kilku miesięcy. Wtedy też dowiemy się, jak zmienione zostaną jego opcje i jak na te modyfikacje zareagują oddani mu użytkownicy.