"Na progu XXI w. Ciągły, jednostajny rozwój i wzrost gospodarczy to za mało, żeby wyjść z peryferii do centrum światowego systemu gospodarczego, w którym to ma szanse nastąpić pełna samorealizacja jednostki i społeczeństwa.
proces ten musi być wsparty udziałem kultury - dotyczy to także Polski. Autor bezspornie odróżnia,,ekonomikę", kultury od jej,,ekonomii",, eksponując że, ekonomia kultury zajmuje się wpływem kultury na gospodarowanie i gospodarkę, a tym samym na dobrobyt jednostki i społeczeństwa, podczas gdy ekonomika kultury zajmuje się sektorem kultury (przemysłami kreatywnymi), wśród których znajdują się przemysły kultury.
obszernym atutem książki jest jej krystaliczna forma i podręcznikowy charakter.